Mam nadzieję, że 2020 zaczęliście pełni energii i motywacji do nauki języków. Początek roku to dobry czas na powrót do nauki języka, ponieważ często robiąc noworoczne postanowienia właśnie naukę języków umieszczamy na naszej liście.
Ja przychodzę dziś do Was z wpisem, na temat, który często pojawia się w pytaniach od moich klientów. Wielu z nich mówi, że dużym problemem dla Nich w nauce jest nieustanne tłumaczenie wszystkiego w głowie z języka polskiego na angielski. Często powoduje to u nich przerwy i pauzy w wypowiedzi, a także wpływa na ich samoocenę i ocenę ich poziomu języka.
Tak naprawdę często problem tłumaczenia w głowie z języka polskiego związany jest także z naszymi szkolnymi sposobami nauki. Wkuwanie długich list słówek w słupkach słówko angielskie- słówko polskie, bez kontekstu, zupełnie nie sprzyja myśleniu po angielsku.
Czy można zatem coś zrobić aby to zmienić i zacząć myśleć po angielsku?
Coś, co zawsze polecam robić w nauce każdego języka obcego to wyznaczanie sobie mniejszych celów i dążenie do ich realizacji. Łatwiej Wam wtedy je rozliczyć i sprawdzić ich realizację. Łatwiej też dla takich mniejszych celów ustalić ramy czasowe.
Postaraj się otaczać językiem przez 15 minut dziennie, bez wyjątków. Jest to kwadrans, który możesz spróbować wygospodarować w drodze do pracy, w kolejce u lekarza czy podczas przerwy na kawę. 15 minut to na tyle dużo, że powinno udać Ci się wyrobić nawyk codziennej pracy nad językiem. Jest to też, na tyle mało, że nawet tym z nas, którzy są najbardziej zajęci i brak systematycznej nauki tłumaczą brakiem czasu.
Na co poświęcić ten kwadrans z angielskim?
-poczytaj wiadomości w języku angielskim
-posłuchaj angielskiego podcastu
-powtórz słówka na quizlecie
-pooglądaj anglojęzyczną telewizję
-poczytaj bloga po angielsku
-zrób parę ćwiczeń na Duolingo
Jeśli masz problem z zaplanowaniem takiego codziennego kontaktu z angielskim, skorzystaj z wielu dostępnych w internecie planerów do nauki, gdzie możesz rozpisać sobie co możesz robić każdego dnia.
Zasada 15 minut nauki dziennie sprawdza się idealnie, ale tylko w przypadku gdy faktycznie uczysz się codziennie. Wiele osób popełnia ten błąd, że na tygodniu pilnuje swojej rutyny i uczy się naprawdę sumiennie, a problem pojawia się w soboty i niedziele. Rozleniwieni po weekendzie często odpuszczamy też poniedziałek, a potem oczywiście wyczekujemy spektakularnych efektów. No niestety to byłoby zbyt piękne. Wiem po sobie, że gdy tylko zaniedbam język włoski przez 1-2 dni to od razu potem muszę powtarzać słownictwo w całego tygodnia, bo już nie pamiętam tego, czego się ostatnio uczyłam.
A przyjaźń tę buduj poprzez wyszukiwanie definicji nowych słów, lub tworzenie własnych definicji w języku angielskim. Dzięki temu zobaczysz, że stworzenie definicji nawet dla dość prostych słów bywa wyzwaniem. Ja często jako rozgrzewkę na zajęciach wybieram kilka słów z poprzednich zajęć i proszę moich kursantów, aby stworzyli definicję tych słów, tak abym nawet słysząc o tym słowie po raz pierwszy, mogła je zrozumieć. Zdziwilibyście się jak czasem trzeba się natrudzić, aby stworzyć swoją definicję słowa communication czy na przykład digital.
Fiszki twórz do materiału, którego aktualnie się uczysz i otaczaj się tymi fiszkami, tak aby mieć je zawsze pod ręką. Przeczytanie kilkunastu nowych słówek i ich definicji zajmie Ci max 2 minuty. A efekty przyjdą naprawdę szybko.
Najważniejsze to nie poddawać się chwilowym brakiem formy czy słabszą kondycją naszej pamięci.
Postaraj się znaleźć dla siebie jakąś naprawdę bliską Ci motywację do nauki i często sobie o niej przypominaj.
Powodzenia w nauce!
1 Komentarz
Moja dziewczyna wpadła na pomysł aby dziennie poświęcać 1h – na przestawienie się tylko na rozmowę po angielsku. Najgorzej jak ktoś zadzwoni bo wtedy brak zrozumienia :)) ale pomysł jest na pewno progresywny